Istnieją alternatywne metody, które działają na zasadzie keyloggera. Na przykład, akcelerometr smartfonu, który spoczywa w pobliżu klawiatury zapewnia w przybliżeniu 80 proc. dokładność rozpoznawania wprowadzanego tekstu. Ocena dokładności nie dotyczy jednak przechwytywania haseł, ale tekst posiadający znaczenie, można rozszyfrować stosunkowo dobrze. Metoda opiera się na porównaniu drgań kolejnych par impulsów, odpowiadających naciśnięciom klawiszy. Natomiast promień lasera, dyskretnie skierowany na komputer, jest jeszcze bardziej skuteczną metodą rejestracji drgań. Specjaliści twierdzą, że każdy klawisz generuje własny wzorzec wibracji. Najlepiej by laser był skierowany na część komputera lub klawiatury, która dobrze odbija światło jak, na przykład na logo producenta.
Przeciwdziałanie: Metody powyższe sprawdzają się tylko w bezpośrednim sąsiedztwie. Nie pozwól by “harcownicy” kręcili się zbyt blisko wrażliwego miejsca pracy.